Oferta promocyjna!
Dla wszystkich dyrektorów, którzy chcą skorzystać z dokumentacji dla swojej placówki oświatowej przygotowaliśmy 10% rabat.
Kod promocyjny: rabat10
|
|
|
|
24-09-2013 r.
Jak szkolić nauczycieli?
Moi nauczyciele się nie szkolą. Mają tak krytyczny stosunek do wszelkich szkoleń, że ręce opadają. Kiedyś poszedłem im na rękę i zapraszałem szkoleniowców do mojej szkoły. Przynajmniej nikt nie miał powodu zrzędzić, że marnuje czas na dojazdy. Też się nie podobało. Podobno poziom edukatorów był tak żenujący, że nie dało się wysiedzieć. W następnym roku wysyłałem nauczycieli na zewnętrzne szkolenia, ale wracali niezadowoleni. Twierdzili, że wszystko to strata czasu. Same głupoty są na tych kursach. Może przesadzam, ale tak właśnie odbieram postawę moich pracowników. Uważają, że wszystkie rozumy pozjadali i nic im do szczęścia nie potrzeba. Szkolenia traktują jak ciężar, zbędny trud, udrękę, którą przeze mnie ponoszą. Czuję, że gdybym ich nie zmuszał, nikt by się nie szkolił. W tym roku postanowiłem odpuścić i zająć się sobą.
Dlatego wyszukuję szkolenia, które przydadzą się mnie. Zamierzam uczestniczyć we wszystkim, co się da. Już sobie wyobrażam, jakie plotki powstaną. Za kilka miesięcy moi nauczyciele będą się żalić, że nie pozwalam im się szkolić, że ich dyrektor nic nie robi w szkole, tylko biega na różne kursy. A niech plotkują, nie zamierzam się przejmować. Doprowadzę do sytuacji, że to oni będą mnie prosić o zgodę na szkolenia. A ja łaskawie się zgodzę albo nie. Uważam, że na podnoszeniu kwalifikacji powinno zależeć przede wszystkim pracownikowi, a dopiero w drugiej kolejności dyrektorowi. Poza tym z niewolnika nie ma pracownika. Jak nauczyciel nie chce być lepszy, to dyrektor, choćby się dwoił i troił, i tak go nie zmusi.
|
Roman S.
Dyrektor Dużej Szkoły z małym doświadczeniem.
|
Chcesz skomentować lub podyskutować z autorem bloga?
Zapraszamy do DYSKUSJI!
|
|