Oferta promocyjna!
Dla wszystkich dyrektorów, którzy chcą skorzystać z dokumentacji dla swojej placówki oświatowej przygotowaliśmy 10% rabat.
Kod promocyjny: rabat10
|
|
|
|
02-10-2015 r.
Z roku na rok przybywa nam dyslektyków
Dysleksja to, najogólniej mówiąc, specyficzne trudności w nauce czytania i pisania. Dyslektyk może widzieć odwrócone litery i liczby, mieć problemy z ich poprawnym pisaniem, a w niektórych przypadkach także z wykonywaniem prostych działań matematycznych. Przyczyny dysleksji nie są dobrze znane, niektórzy eksperci uważają, że może mieć podłoże genetyczne.
Centralna Komisja Egzaminacyjna przekazała dane, iż na tegorocznym egzaminie gimnazjalnym 12,55 proc. uczniów legitymowało się zaświadczeniem o dysleksji. Co stanowi 3,6 proc. więcej niż jeszcze pięć lat temu, a w przeliczeniu może dotyczyć 44 tys. szesnastolatków. Największa liczba dyslektyków jest na Pomorzu – ponad 18 proc. gimnazjalistów. Podobne statystyki dotyczą Mazowsza i Małopolski. Najmniej, bo tylko 8,6 proc., dyslektyków jest w Wielkopolsce. To też jedno z dwóch województw, gdzie ich liczba w ciągu ostatnich dwóch lat spadła.
– Statystyki międzynarodowe pokazują, że zaburzenie dotyczy 2–15 proc. populacji dzieci szkolnych. Ciężkie przypadki to najwyżej 3–4 proc. – uważa prof. Grażyna Krasowicz-Kupis z Instytutu Badań Edukacyjnych. Stanowczo stwierdza, że w Polsce wydaje się zbyt dużo opinii o dysleksji. – Są szkoły, gdzie połowa dzieci ma takie zaświadczenia – dodaje.
Uczniowie z dysleksją mają średnio o 2 pkt mniej na egzaminie w zakresie języka polskiego. Różnic nie ma natomiast w przypadku matematyki oraz historii i społeczeństwa.
Warto pamiętać, iż raz wydana opinia jest ważna przez wszystkie kolejne lata edukacji, aż do matury.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
|
|